Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

PGE VIVE podejmuje odwiecznego rywala. Już dawno rewanż nie budził tylu emocji  

wtorek, 04 lutego 2020 12:10 / Autor: Damian Wysocki
PGE VIVE podejmuje odwiecznego rywala. Już dawno rewanż nie budził tylu emocji  
PGE VIVE podejmuje odwiecznego rywala. Już dawno rewanż nie budził tylu emocji  
Damian Wysocki
Damian Wysocki

We wtorkowym hicie 20. kolejki PGNiG Superligi, PGE VIVE podejmie w Hali Legionów Orlen Wisłę Płock. Stawką tego pojedynku będzie pierwsze miejsce w tabeli. – Oni na razie prowadzą, ale liczymy, że po ostatnim gwizdku już tak nie będzie – mówi Daniel Dujszebajew, rozgrywający kieleckiego zespołu.

Już dawno rewanżowy pojedynek z "Nafciarzami" w sezonie zasadniczym nie budził tylu emocji. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przegrali w październiku w hali odwiecznego rywala 26:27. Jeszcze trzy minuty przed końcem kielczanie prowadzili 26:24, ale kolejne trafienia padły łupem gospodarzy. To ostatnie, na wagę pierwszego zwycięstwa nad odwiecznym rywalem od 1305 dni, w ostatniej sekundzie zaliczył Niko Mindegia.

Teraz podopieczni Tałanta Dujszebajewa potrzebują trzech punktów, aby odzyskać fotel lidera. Pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego daje handicap w postaci własnego boiska przy ewentualnym finale.

– Wszyscy wiemy, co musimy zrobić. Trzeba pamiętać, że to tylko jeden mecz. Dla nas to spotkanie na najwyższym poziomie, z czego bardzo się cieszymy. Gramy w domu, dlatego liczy się tylko zwycięstwo – wyjaśnia Uros Zorman, drugi trener PGE VIVE.

Kielczanie ostatni raz przegrali przed własną publicznością z odwiecznym rywalem 22 maja 2011 roku (30:32 po dogrywce w drugim meczu finału Superligi). Od tego czasu odnieśli dwadzieścia trzy kolejne zwycięstwa (21 w lidze, 1 w finale Pucharu Polski, 1 w Lidze Mistrzów). Teraz również są zdecydowanym faworytem.

– Wiemy, że to będzie ciężki mecz. Płock ma bardzo dobry zespół. Robią super sezon. Grają twardo w obronie, do tego w ataku prezentują hiszpański styl. Udowodnili, że mogą z nami wygrać. Chcemy być pierwsi na koniec, dlatego teraz liczy się wygrana – zapewnia Daniel Dujszebajew.

Wciąż nie wiadomo czy we wtorkowym meczu będą mogli zagrać Igor Karacić i Alex Dujszebajew, którzy wrócili z mistrzostw Europy z drobnymi problemami. Chorwat uskarża się na ból mięśnia przywodziciela uda, a Hiszpan ma uraz palca u dłoni. Na pewno nie wystąpi walczący z infekcją Krzysztof Lijewski. Orlen Wisła Płock również ma swoje kłopoty. Trener Xavier Sabate nie może korzystać z podstawowych lewoskrzydłowych: Lovro Mihicia oraz Przemysława Krajewskiego. Dodatkowo zabraknie Renato Sulicia, który został zawieszony przez Komisarza Ligi za niesportowe zachowanie w ostatnim starciu z Gwardią Opole.

Zawodnicy mistrza Polski liczą, że we wtorek ich motorem napędowym będą kibice.

– Mam nadzieję, że hala będzie pełna, a atmosfera bardzo gorąca. To doda nam jeszcze więcej motywacji. Podczas gry nie skupiasz się na tym, ale kiedy brakuje tchu, to zawsze dobrze zobaczyć, ile osób jest z tobą – wyjaśnia Uros Zorman.  

Wtorkowy mecz PGE VIVE – Orlen Wisła Płock w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO