Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Przy Kałuży wszystko  się zaczęło. Ojrzyński: Super byłoby to powtórzyć

piątek, 22 lipca 2022 08:33 / Autor: Damian Wysocki
Przy Kałuży wszystko  się zaczęło. Ojrzyński: Super byłoby to powtórzyć
Przy Kałuży wszystko  się zaczęło. Ojrzyński: Super byłoby to powtórzyć
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Leszek Ojrzyński zadebiutował w roli trenera Korony Kielce w wyjazdowym meczu z Cracovią. Teraz, po jedenastu latach, znów zagra na stadionie przy ulicy Kałuży. W tamtym spotkaniu narodziła się słynna „Banda Świrów”. – Super byłoby to powtórzyć – mówi 50-letni szkoleniowiec.

30 lipca 2011 roku Korona wygrała w Krakowie 2:1. Mecz przyniósł olbrzymie emocje. Cracovia prowadziła od 11. minuty po golu Alexandru Suvorova z rzutu karnego. „Żółto-czerwoni” wyrównali po godzinie, kiedy „jedenastkę” wykorzystał Aleksandar Vuković. Trzy punkty kielczanom, w pierwszej minucie doliczonego czasu, zapewnił Michał Zieliński.

– Pamiętam to doskonale. To był debiut. Podjęliśmy trudne decyzje. Wtedy w pierwszej drużynie zadebiutował Krzysztof Kiercz, który został wyciągnięty z trzeciej ligi. Na ławce usiadł Hernani. To było ryzyko z naszej strony. Krzysiek sfaulował na karnego, ale drużyna pokazała charakter i umiejętności – wspomina Leszek Ojrzyński.

– Pamiętam, jak poszliśmy do pressingu po bramce wyrównującej. Wszyscy zdziwili się jak można tak od razu walczyć o swoje. Dawaliśmy z siebie bardzo dużo. Strzeliliśmy gola w doliczonym czasie. Wtedy o wiele łatwiej tworzyć pewne rzeczy, przemawiać do zawodników. Przy innym wyniku w tym pierwszym spotkaniu, inaczej mogłoby się to wszystko zakończyć. Pamiętam też inne zagrywki taktyczne, które wprowadziliśmy na poziom ekstraklasy. Ryzykowaliśmy. Później chłopaki to docenili. Nie pojechaliśmy na ścięcie, na remis, ale czasami zagraliśmy vabank i to się opłaciło. Pamiętam, jak w szatni brzęczały szafeczki. Z debiutu trzeba zachowywać takie chwile – wyjaśnia trener „żółto-czerwonych”.

W sobotę jego Korona, ale już zupełnie inna, ponownie zagra na Kałuży.

– Super byłoby powtórzyć takie spotkanie. Mogłoby narodzić się coś fajnego. Atmosferę budują wyniki. Wiemy, że mamy następne spotkanie u siebie. Moglibyśmy nakręcić spirale. Do wszystkiego podchodzimy ze spokojem – kwituje Leszek Ojrzyński.

Sobotni mecz w Krakowie rozpocznie się o godz. 17.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.  

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO