Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Smyła: Jesteśmy pełni pokory przed tym wyjazdem, ale patrzymy na siebie

piątek, 21 lutego 2020 17:24 / Autor: Damian Wysocki
Smyła: Jesteśmy pełni pokory przed tym wyjazdem, ale patrzymy na siebie
Smyła: Jesteśmy pełni pokory przed tym wyjazdem, ale patrzymy na siebie
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Wisła jest w gazie, jest rozpędzona, zagra u siebie, może przy pełnych trybunach. Mamy się z czym zmierzyć. Każdy piłkarz i trener czeka na takie spotkania – mówi Mirosław Smyła, trener Korony Kielce, przed niedzielnym pojedynkiem z Wisłą Kraków w 23. kolejce PKO Ekstraklasy.

Mecz na stadionie przy ulicy Reymonta będzie bardzo ważny dla układu tabeli. Obecnie obie drużyny mają po 23 punkty. Wisła zajmuje ostatnie bezpieczne, 13. miejsce, bo ma lepszy bilans bramkowy. Krakowianie wygrali cztery ostatnie spotkania, a w dwóch tegorocznych pojedynkach: z Jagiellonią Białystok  (3:0) i Zagłębiem Lubin (1:0), pokazali, że nie zamierzają żegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową.

– Rozpoczęli z przytupem. Doceniamy to i jesteśmy pełni pokory przed tym wyjazdem, ale patrzymy na siebie. Chcemy narzucić sobie rygor pracy przed tym pojedynkiem. Krok po kroku, jednostka po jednostce, wdrażamy pewne elementy, które mają nam pomóc – wyjaśnia Mirosław Smyła.

Korona jest niepokonana również od czterech spotkań. Kielczanie od 440 minut nie stracili bramki, ale sami mają olbrzymie problemy z ich zdobywaniem.

– Mam nadzieję, że ta niedziela pokaże, iż potrafimy je strzelać. W ostatnich spotkaniach nie stworzyliśmy zbyt wielu sytuacji, ale były one stuprocentowe. Mogliśmy wykorzystać jedną albo drugą. Taka jest piłka, musimy poczekać – tłumaczy szkoleniowiec "żółto-czerwonych".

W pierwszej połowie ostatniego spotkania w Białymstoku Korona miała problem z dłuższym utrzymaniem się przy piłce. To kolejny element do poprawy przed starciem z Wisłą.

– W pierwszej połowie było zbyt dużo niewymuszonych strat. Umiejętność utrzymania się przy piłce, szczególnie pod presją przeciwnika, musi być lepsza. W mikrocyklu możemy doskonalić pewne elementy. Idzie to ku dobremu – przekonuje Mirosław Smyła, który w sobotnim spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Michała Gardawskiego i Jakuba Żubrowskiego.

–  Po co mamy ich stracić. Wojna trwa. Mam nadzieję, że jedna bitwa nie będzie miała większego wpływu na całokształt – kwituje trener kieleckiego zespołu.

Niedzielny mecz Wisła – Korona w Krakowie rozpocznie się  o godz. 15 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO