Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Spokój i nerwy. Korona z pierwszym zwycięstwem

poniedziałek, 01 sierpnia 2022 20:49 / Autor: Damian Wysocki
Spokój i nerwy. Korona z pierwszym zwycięstwem
Spokój i nerwy. Korona z pierwszym zwycięstwem
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W poniedziałkowym meczu zamykającym 3. kolejkę PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Śląsk Wrocław 3:1. „Żółto-czerwoni” zaliczyli bardzo udaną pierwszą połowę, po której w pełni zasłużenie prowadzi 2:0 po golach Bartosza Śpiączki i bardzo ładnym Jakuba Łukowskiego. Na początku drugiej części bramkę kontaktową strzelił John Yeboah. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego skupili się na destrukcji, ale zdołali utrzymać korzystny wynik. W doliczonym czasie wynik ustalił Bartosz Śpiączka. 

Trener Leszek Ojrzyński zdecydował się na przeprowadzenie kilku zmian w wyjściowym składzie. Zmienił również ustawienie, wychodząc trójką środkowych pomocników. Swoje szanse od początku dostali: Bartosz Śpiączka, Marcin Szpakowski, Dalibor Takacz i Adrian Danek. Śląsk przyjechał do Kielc bez Erika Exposito, któremu urodziło się dziecko i dostał zgodę na wyjazd do Hiszpanii.

Korona zaliczyła bardzo intensywny początek. „Żółto-czerwoni” starali się zakładać wysoki pressing. W pierwszych minutach dwa razy zakotłowało się w polu karnym rywali po wrzutkach ze stałych fragmentów.

W kolejnych minutach podopieczni Leszka Ojrzyńskiego mieli wyraźną przewagę, jednak nie przekładało się to na klarowne sytuacje. W 20. minucie groźnie, bardzo mocno piłkę wzdłuż pola karnego wstrzelił Adam Deja. Żaden z jego kolegów nie zdołał jej przeciąć.

Korona dopięła swego w 28. minucie. Dalibor Takacz związał dwóch zawodników na prawej stronie. Słowak odegrał do Adriana Danka, który popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem na krótki słupek. Tam świetnie na piłkę nabiegł Bartosz Śpiączka. Napastnik uderzył idealnie z głowy i otworzył wynik.

Korona poszła za ciosem. W 35. minucie po wrzucie z autu znów bardzo dobrze zachował się Dalibor Takacz. Środkowy pomocnik podał do Jakuba Łukowskiego, który wpadł w pole karne. Mimo trudnej pozycji popisał się kapitalnym uderzeniem, po którym piłka wylądowała w „okienku”.

Ivan Djurdjević przeprowadził dwie zmiany w przerwie. Błyskawicznie dały efekt. W 48. minucie solową akcję przeprowadził John Yeboah. Skrzydłowy ograł Kyryło Petrowa, po czym oddał mocny strzał, który przełamał dłonie Konrada Forenca.

Chwilę później Ghańczyk napędził kolejny atak. Tym razem „żółto-czerwonych” uratował bramkarz.

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego mieli problemy z zawiązaniem akcji pod polem karnym rywali. Bardziej postawili na dobrą organizację i destrukcję. Wrocławianie długimi fragmentami również nie mogli stworzyć realnego zagrożenia. Spotkanie nie porywało.

W 73. minucie groźnie z dystansu uderzył Patrick Olsen, ale jego zamiary dobrze wyczuł Konrad Forenc.

W 87. minucie bramkarz „żółto-czerwonych” znów uratował Koronę. Tym razem w niezłym stylu zatrzymał mocne uderzenie Adriana Łyszczarza z rzutu wolnego.

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wytrzymali do końca. Już w doliczonym czasie ponownie na listę strzelców wpisał się Bartosz Śpiączka. "Żółto-czerwoni" dobrze rozegrali aut. Asystę zaliczył Mario Zebić. 

Korona rozegra kolejny mecz w sobotę. Jej rywalem na wyjeździe będzie Lechia Gdańsk.

Korona Kielce – Śląsk Wrocław 3:1 (2:0)

Bramki: Śpiączka 27’, 90', Łukowski 35’  – Jeboah 48’

Korona: Forenc – Danek, Trojak, Petrow, Balić – Łukowski (62’ Zarandia), Takacz (62’ Sewerzyński), Szpakowski (74’ Corral), Deja (78’ Zebić), Podgórski (62’ Kiełb) – Śpiączka

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO