Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Święto handballu bez kibiców. Kto wygra Final4?  

niedziela, 27 grudnia 2020 14:10 / Autor: Damian Wysocki
Święto handballu bez kibiców. Kto wygra Final4?  
fot. Patryk Ptak
Święto handballu bez kibiców. Kto wygra Final4?  
fot. Patryk Ptak
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W poniedziałek i we wtorek oczy handballowego świata będą skierowane na kolońską Lanxess Arenę, gdzie poznamy najlepszą klubową drużynę Europy. W przełożonym Final4 Ligi Mistrzów nie zabraknie kieleckich akcentów.

Przypomnijmy: ze względu na pandemię rywalizacja w poprzednim sezonie została zakończona po fazie grupowej. Mimo że chciano, nie udało się rozegrać spotkań 1/16 i 1/8 finału. EHF postanowiła jednak ratować swój reprezentacyjny turniej, który przełożyła na koniec grudnia. Do Kolonii pojechały po dwie najlepsze drużyny z grup A i B. W poniedziałkowych półfinałach zagrają FC Barcelona z Paris Saint-Germain i THW Kiel z Telekomem Veszprem.

W Kolonii nie zabraknie kieleckich akcentów. Kibice Łomży Vive mogą najmocniej trzymać kciuki za Blaża Janca, który latem zamienił Kielce  na Barcelonę. W fazie grupowej Słoweniec grał dla mistrza Polski. Barw „Dumy Katalonii” broni również Luka Cindrić, który zagrał z kielecką drużyną w Final4 w 2019 roku. Właśnie podczas niego kluby osiągnęły porozumienie w sprawie jego transferu.

Byłych zawodników Łomży Vive zobaczymy również w Telekomie Veszprem, który znów spróbuje spełnić swoje marzenie o triumfie w tych rozgrywkach. Klub Manuela Strleka i Władimira Cupary gra regularnie w Final4, ale jeszcze nigdy nie sięgnął po puchar. Co ciekawe, jeśli węgierski zespół wygra, to swój wkład w ten sukces będzie miał Paweł Paczkowski. W poprzednim sezonie prawy rozgrywający przebywał w nim na wypożyczeniu z Łomży Vive. Nie pograł jednak zbyt dużo, bo długo leczył kontuzję.

W Kolonii zaprezentuje się jeden Polak. O triumf z Paris Saint-Germain powalczy Kamil Syprzak.

Przed Final4 tradycyjnie trudno wskazać faworyta do końcowego triumfu. Jak zwykł mawiać trener Tałant Dujszebajew: „tam każdy ma po 25 procent szans”. Biorąc pod uwagę ostatnie tygodnie, najwyżej stoją akcje Barcelony.

– Chcemy sięgnąć po tytuł, ale tutaj wygrać może każdy. Nie ma faworytów. Nie jesteśmy niepokonani. Półfinał z PSG to nasz finał, który jeśli wygramy, daje nam szansę na zdobycie tytułu. Jeśli nie, to będzie to okropny mecz. Doświadczenie gry o trzeciej miejsce jest bardzo złe – mówi Xavi Pascual, trener FC Barcelony.

Paryż marzy o zdobyciu upragnionego pucharu, w który celuje, odkąd klub jest zasilany petrodolarami szejków.

– Brak zwycięstwa w Lidze Mistrzów jest dla mnie największą motywacją. Triumf z PSG w tym szalonym roku byłby czymś niesamowitym – przyznaje Mikkel Hansen, gwiazda paryskiego zespołu.

O finale z PSG marzy Sander Sagosen, rozgrywający THW Kiel. W fazie grupowej Norweg grał dla klubu z Paryża, ale latem przeniósł się do Kilonii.

– Bardzo chciałbym zmierzyć się z PSG. Finał przeciwko Mikkelowi Hansenowi jest moim marzeniem. Przyszedłem do THW, aby zdobyć tyle trofeów, ile to możliwe – mówi Sander Sagosen.

Jak już wspominaliśmy, na zwycięstwo w Lidze Mistrzów czeka Telekom Veszprem. Węgrzy zagrali w ostatnim finale w 2019 roku, ale ulegli Vardarowi Skopje.

– W Kolonii wszystko jest możliwe. Jesteśmy wśród czterech najlepszych drużyn w Europie. Mamy 25 procent szans na wygraną – wyjaśnia Manuel Strlek, który wygrał Ligę Mistrzów w 2016 roku w barwach Łomży Vive.

Final4 zostanie rozegrane przy zachowaniu rygorystycznego reżimu sanitarnego, oczywiście przy pustych trybunach.

TERMINARZ FINAL4:

Poniedziałek:

godz. 18.00: FC Barcelona – Paris Saint-Germain

godz. 20.30: Telekom Veszprem – THW Kiel

Wtorek:

godz. 18.00: mecz o 3. miejsce

godz. 20.30: finał

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO