Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Waleczny Effector przegrywa z Łuczniczką

wtorek, 09 lutego 2016 22:05 / Autor: Piotr Natkaniec
Waleczny Effector przegrywa z Łuczniczką
Waleczny Effector przegrywa z Łuczniczką
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Siatkarze Effectora Kielce przegrali z Łuczniczką Bydgoszcz po pięciosetowym boju. Kielczanie pomimo problemów kadrowych zagrali walecznie, ale niestety w decydującym secie minimalnie ulegli zespołowi z Bydgoszczy.

Oba zespoły asekuracyjnie rozpoczęły wtorkowe spotkanie. Dopiero po pierwszej przerwie technicznej przyjezdni zdołali odskoczyć na kilka punktów. Duża w tym zasługa serwisów Michała Ruciaka, z którymi spore problemy mieli nasi przyjmujący. Ruciak wszedł na zagrywkę przy stanie 10:11 a zszedł przy 10:15. W drugiej części seta Effector poprawił grę w ataku, a po udanym bloku Mateusza Bieńka gospodarze złapali z rywalami kontakt (18:19). Końcówka jednak należała do podopiecznych Piotra Makowski, którzy pewnie wygrali pierwszą odsłonę do 20.

Drugi set zaczął się podobnie do pierwszego. Tyle, że kielczanie zdecydowanie lepiej prezentowali się w przyjęciu. W pierwszym secie bronili na poziomie 32%, a w kolejnym już 65%. To przyniosło efekt, bo po punktowym bloku Stolca, Effector schodził na drugą przerwę techniczną przy wyniku 16:13. Zespół z Kielc kontrolował przebieg spotkania, choć w pewnym momencie bydgoszczanie poderwali się do walki. Ze stanu 20:15 doprowadzili do wyniku 20:18. Effector jednak nie oddał prowadzenia i wyrównał stan gry.

Trzeci set to popis kieleckich graczy. Od początku świetnie radził sobie Jungiewicz, z którym nie mogli sobie poradzić przyjmujący z Bydgoszczy. Dodatkowo kieleccy siatkarze grali kapitalnie blokiem. Z tego elementu zdobyli 8 punktów. Makowski próbował rotować składem i w połowie seta za Murilo Radke wszedł Nikodem Wolański, który swoje pierwsze kroki stawiał w kieleckim klubie. Choć Effector wygrał seta pewnie do 19, to rysą na zwycięstwie była kontuzja Mateusza Bieńka, który po jednym z serwisów zszedł z bólem barku. Środkowy Effectora nie pojawił się już na parkiecie.

Nie trzeba było długo czekać, żeby odczuć stratę lidera kieleckiej drużyny. W IV secie dodatkowo dała się we znaki krótka ławka kielczan. Daszkiewicz w pewnym momencie musiał w końcu dać odpocząć Sławomirowi Jungiewiczowi, a w jego miejsce wszedł... rozgrywający Michał Kędzierski. Co ciekawe Effector z dwoma nominalnymi rozgrywającymi zdobył 3 punkty z rzędu. Krótki epizod zagrał także Patryk Więckowski.

Tie-break rozpoczął się wymianą ciosów z dwóch stron. Dopiero dwa błędy Stolca dały prowadzenie Bydgoszczy 5:3. Daszkiewicz nie czekał na rozwój wypadków i wziął czas. Przy stanie 6:7 kielczanie mieli szansę wyrównać, ale po długiej wymianie akcja zakończyła się punktem dla przyjezdnych. Do remisu udało się doprowadzić po zmianie stron (9:9). W kolejnej akcji Takvam wyprowadził Effectora na prowadzenie, jednak Łuczniczka szybko wyrównała. Remis utrzymywał się do samego końca. Pierwszą piłkę setową mieli goście, ale Jungiewicz pewnie zaatakował. Niestety, ale decydujące dwie piłki padły łupem Łuczniczki.

Effector Kielce – Łuczniczka Bydgoszcz 2:3 (20:25, 25:20, 25:19, 16:25, 15:17)

Effector: Jungiewicz, Kędzierski, Maćkowiak, Bieniek, Stolc, Vitiuk, Sobczak (libero) oraz Komenda, Takvam, Biniek (libero)

Łuczniczka: Radke, Jarosz, Jurkiewicz, Kosok, Klinkenberg, Ruciak, Żuczek (libero) oraz Wolański, Wiese, Murek

MVP: Jakub Jarosz

 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO