Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Wisła odskoczyła na siedem punktów. We Wrocławiu Korona musi grać o pełną pulę

wtorek, 03 marca 2020 23:29 / Autor: Damian Wysocki
Wisła odskoczyła na siedem punktów. We Wrocławiu Korona musi grać o pełną pulę
Wisła odskoczyła na siedem punktów. We Wrocławiu Korona musi grać o pełną pulę
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Sytuacja Korony Kielce jest coraz trudniejsza. Po wtorkowej wygranej Wisły Kraków nad Cracovią, jej strata do ostatniego bezpiecznego miejsca wzrosła do siedmiu punktów. Podopieczni Mirosława Smyły postarają się ją zredukować w środowy wieczór, kiedy zmierzą się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

"Żółto-czerwonych" czeka trudne wyzwanie. Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska rozgrywa bardzo dobry sezon: obecnie zajmuje piąte miejsce, ale ewentualna wygrana pozwoli jej na zrównanie się punktami z drugą w tabeli Cracovią. Dodatkowo podopieczni Vitezslava Lavicki będą chcieli zrehabilitować się przed własną publicznością za ostatnią derbową porażkę z Zagłębiem Lubin 1:3.

– Wiemy, które zajmujemy miejsce. Trwa to bardzo długo, bo niemal od początku sezonu. Musimy sobie poradzić z tą sytuacją. Teraz zmierzymy się ze Śląskiem, który będzie faworytem. My też będziemy mieć jedenastu zdrowych chłopaków na boisku i podejmiemy walkę. Chcemy grać w piłkę. Jeśli połączymy te dwie rzeczy, to wierzę, że szczypta szczęścia będzie po naszej stronie i wywieziemy stamtąd jakieś punkty – mówi Mirosław Smyła, trener kieleckiej drużyny.

– Ich najmocniejszą stroną jest lewa strona boiska. Mają tam jakość, to nie podlega dyskusji. Mamy świadomość umiejętności Przemysława Płachety. Czasami sam potrafi zrobić różnicę. Ostatni mecz z Zagłębiem nieco zamydlił ich dotychczasowy obraz. To zespół poukładany, który wie, co chce na boisku osiągnąć – oceniał rywala szkoleniowiec "żółto-czerwonych".

Korona w ostatnich dwóch przegranych meczach z Wisłą Kraków i Lechią Gdańsk grała przyzwoicie w ofensywie, co może dawać nadzieję na korzystny wynik. Oczywiście, o ile uda się poprawić skuteczność.

– Wiemy, że Śląsk ma dobrych zawodników. Kiedyś z Miedzią przegrałem tam 0:5, absolutnie nie chcę powtórki. My skupiamy się na sobie. Ostatnio graliśmy coraz lepiej. Kreowaliśmy sytuacje, ale brakowało szczęścia. Najważniejsze, że mamy dużo szans, że potrafimy do nich dojść. Musimy zachowywać więcej koncentracji pod bramką rywali, wtedy nasza sytuacja ulegnie poprawie – wyjaśnia Petteri Forsell, pomocnik Korony.

Środowy mecz 25. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk – Korona we Wrocławiu rozpocznie się o godz. 18 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie 

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO