Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Korona zlała Górnik

poniedziałek, 06 kwietnia 2015 14:47 / Autor: Piotr Natkaniec
Korona zlała Górnik
Korona zlała Górnik
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Kielczanie nadal pozostają niepokonani na wiosnę. W wielkanocny poniedziałek pewnie pokonali Górnik Łęczna 2:0. Dzięki temu zwycięstwu Korona przesunęła się na 9. miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Tak jak należało się spodziewać od pierwszego gwizdka na prawej stronie zamiast pauzującego za kartki Pawła Golańskiego zobaczyliśmy Piotra Malarczyka. Do składu wrócił również Luis Carlos i to on od samego początku dawał się mocno we znaki przyjezdnym. Już w 11. minucie miał doskonałą sytuację do otwarcia wyniku, ale jego strzał z główki minimalnie przeszedł obok dłuższego słupka. Korona bardzo śmiało poczynała sobie na połowie gości. Kolejna okazja nadarzyła się w 28 minucie. Przed polem karny Kalkowski faulował Porcellisa. Ze stałego fragmentu gry uderzał Jacek Kiełb, ale podobnie jak przy próbie Brazylijczyka piłka minęła bramkę. Dobrze funkcjonowała współpraca pomiędzy Olivierem Kapo, a Luisem Carlosem. Po podaniu Francuza, zawodnik sprowadzony z Zawiszy nie wykorzystał kolejnej doskonalej okazji. W Górniku dobrze prezentował się były gracz kieleckiego zespołu, Grzegorz Bonin.

 

Już na początku drugiej odsłony widać było, że żadnej z drużyn nie interesuje bezbramkowy remis. Po dwóch groźnych akcjach kielczan, swoją szansę miał również Tomasz Nowak, ale krytykowany ostatnio Cerniauskas popisał się piękną interwencją. Starania gospodarzy w końcu przyniosły oczekiwany skutek. W 66. minucie piłkę dostał Jacek Kiełb, który po indywidualnej akcji genialnie huknął z około 25 metrów nie dając żadnych stojącemu pomiędzy słupkami Sergiuszowi Prusakowi. To jednak nie był koniec. 5 minut później „Ryba” idealnie wykonał rzut rożny, a piłka idealnie spadła na głowę Kamila Sylwestrzaka, który bez problemu pokonał bramkarza Górnika. Pod koniec spotkania drugą żółtą kartkę otrzymał Marcin Kalkowski. Grający w dziesiątkę Górnik nie potrafił podnieść się po tej stracie, a wynik nie uległ zmianie. 

 

Dzięki tej wygranej kielczanie pozostają niepokonani na wiosnę i mają realną szansę na awans do najlepszej ósemki T-Mobile Ekstraklasy.

 

Korona Kielce – Górnik Łęczna 2:0

66' Kiełb

71' Sylwstrzak

Korona: Cerniauskas, Malarczyk, Dejmek, Sylwstrzak, Leandro, Kiełb (86' Pylypchuk), Jovanović, Fertovs, Carlos, Kapo, Porcellis (89' Trytko).

Górnik: Prusak, Mierzejewski, Szmatiuk, Kalkowski (79' czerwona kartka), Mraz, Nikitović, Nowak, Burkhardt (81' Sasin), Bonin, Cernych, Hasani (56' Bozok).

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski

Widzów: 5800 tys.

 

Po meczu powiedzieli:

{audio}Jurij Szatałow|Szatałowpomeczu.mp3{/audio}

{audio}Ryszard Tarasiewicz|Tarasiewiczpomeczu.mp3{/audio}

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO