Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Cetnarski: Nasza dyspozycja jest jedną wielką niewiadomą

wtorek, 03 listopada 2020 07:00 / Autor: Damian Wysocki
Cetnarski: Nasza dyspozycja jest jedną wielką niewiadomą
fot. Miedź Legnica
Cetnarski: Nasza dyspozycja jest jedną wielką niewiadomą
fot. Miedź Legnica
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Przed rozpoczęciem sezonu mieliśmy tygodniową przerwę. Teraz było to dziesięć dni, bez wychodzenia z domu. Bardzo ciężko złapać odpowiednie czucie po kilku treningach i od razu grać mecz – mówi Mateusz Cetnarski, pomocnik Korony Kielce, przed środowym pojedynkiem 1/16 finału Pucharu Polski przeciwko Arce Gdynia.

„Żółto-czerwoni” w ostatnich dniach zmagali się covidowymi problemami. Kilku członków zespołu zachorowało, a wszyscy trafili na kwarantannę. Piłkarze wrócili do grupowych treningów w poprzednią środę.

– Dopiero w poniedziałek zaczęliśmy trenować w pełnym składzie. Żyjemy w takich, a nie innych czasach. Musimy sobie z tym poradzić. To duży ból głowy dla sztabu szkoleniowego. Dla wszystkich, dla nas i kibiców, jedną wielką zagadką jest nasza dyspozycja. Przed meczem mamy jeszcze dwie jednostki. Musimy przeanalizować rywala i zrobić wszystko, aby być dobrze przygotowanymi – wyjaśnia Mateusz Cetnarski.

Korona Kielce, podobnie jak inne zespoły, które mierzyły się z koronawirusem, nie będzie mieć taryfy ulgowej. Sporo spotkań Fortuna 1. Ligi zostało odwołanych, a wszystko trzeba nadrobić. To poskutkuje graniem co trzy dni. W sobotę ekipę Macieja Bartoszka czeka ligowy pojedynek z Zagłębiem w Sosnowcu.

– Zaczyna się maraton. Teraz będziemy grać raczej środa-sobota, tylko z tygodniową przerwą przed meczem z Bełchatowem. Tak pewnie pozostanie do połowy grudnia, o ile nie wydarzy się nic do tego momentu. Musimy być czujni. Oby nie spotkała nas już taka przymusowa przerwa – tłumaczy doświadczony środkowy pomocnik.

Korona znalazła się w 1/16 finału Pucharu Polski w szczęśliwy sposób. W pierwszej rundzie na boisku okazała się słabsza od drugoligowego KKS-u 1925 Kalisz, przegrywając na wyjeździe 0:2. W zwycięskiej ekipie zagrał jednak nieuprawniony zawodnik, a klub z Wielkopolski został ukarany walkowerem. Teraz przed „żółto-czerwonymi” znacznie bardziej wymagający rywal. Arka ma jasno określony cel na ten sezon, jakim jest błyskawiczny powrót do Ekstraklasy.

– Puchar Polski to dodatkowe mecze. Kadra jest szeroka, więc każdy może pokazać się trenerowi. Arka będzie faworytem. Nie mieli długiej przerwy, byli cały czas w treningu, co przełoży się na przygotowanie. Nie my decydujemy o terminach spotkań. Musimy trzymać się razem i stawić czoła wyzwaniu – kwituje Mateusz Cetnarski.

Środowy mecz w Gdyni rozpocznie się o godz. 17.30.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO