Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Gardawski: chcemy wygrać, bo wiemy jak ważny jest to mecz dla klubu i kibiców

sobota, 05 maja 2018 18:00 / Autor: Damian Wysocki
Gardawski: chcemy wygrać, bo wiemy jak ważny jest to mecz dla klubu i kibiców
Gardawski: chcemy wygrać, bo wiemy jak ważny jest to mecz dla klubu i kibiców
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Piłkarze Korony Kielce wciąż mają szanse na zajęcie czwartego miejsca w LOTTO Ekstraklasie, które najprawdopodobniej będzie premiowane grą w kwalifikacjach do Ligi Europy. Podopieczni Gino Lettieriego nie mają  jednak zbyt dużego marginesu błędu. Aby nadzieja na historyczny wynik została przedłużona, "żółto-czerwoni" w niedzielę na Kolporter Arenie muszą pokonać Wisłę Kraków.

Kielczanie w starciu z "Białą Gwiazdą" chcą przełamać serię trzech kolejnych porażek.  - Już ich starczy. Wiemy, że ten mecz jest ważny dla kibiców i klubu. Chłopaki w szatni mi opowiadali o historii. Zdajemy sobie z tego sprawę i chcemy, aby trzy punkty zostały w Kielcach - mówił skrzydłowy Korony, Michał Gardawski.

"Żółto-czerwoni" w ostatnich ligowych potyczkach z Jagiellonią i Legią stracili po trzy gole. Podopieczni Gino Lettieriego w tych starciach nieźle prezentowali się w pierwszych połowach. W drugich, po straconym golu, ich koncept na grę nie wyglądał już zbyt dobrze. - Co trzeba poprawić? Przede wszystkim nie możemy tak łatwo tracić bramek. Najważniejsze, aby z tyłu zagrać na zero, bo jakiegoś gola zawsze strzelimy - przekonywał Gardawski.

Po zdobyciu Pucharu Polski przez Legię Warszawa stało się niemal pewne, że czwarte miejsce w lidze da przepustkę do europejskich pucharów. Obecnie najbliżej tego celu są Wisła Płock i Górnik Zabrze, które mają po 53 punkty. Cztery "oczka" mniej ma Zagłębie Lubin, natomiast po pięć Korona i Wisła. - Chcemy wygrywać w każdym meczu. Spotkania w grupie mistrzowskim stoją na dobrym, wysokim poziomie - wyjaśniał Łukasz Kosakiewicz. - Nie chcemy patrzeć na spotkania teoretycznie, bo każde z nich jest trudne. Nie ważne czy gramy z Legią czy z Wisłą. Skupiamy się, aby każdy mecz wygrać. Później zobaczymy, co pokaże tabela - dodawał obrońca "żółto-czerwonych".

Korona w tym sezonie z Wisłą grała już trzy razy. Kielczanie przed własną publicznością wygrywali w pucharze i lidze. W lutowym rewanżu w Krakowie padł remis. - Mamy nadzieję, że ta passa będzie podtrzymana - zaznaczał Kosakiewicz.

 Niedzielny mecz Korona - Wisła na Kolporter Arenie rozpocznie się o godz. 15.30.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO