Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona przerywa serię porażek

piątek, 22 maja 2015 20:19 / Autor: Piotr Natkaniec
Korona przerywa serię porażek
Korona przerywa serię porażek
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Piłkarze Korony Kielce zremisowali 1:1 w wyjazdowym spotkaniu z Cracovią Kraków i przerwali serię trzech meczów bez zwycięstwa. Punkt zdobyty w Krakowie oznacza, że kielczanie nadal są tuż nad strefą spadkową.

 

Tarasiewicz wobec problemów kadrowych nadal szuka optymalnego rozwiązania w defensywie. W spotkaniu z „pasami” na środku obrony wystąpił Sylwestrzak i Malarczyk, na lewej stronie Leandro, zaś na prawej, jeden z najbardziej ostatnio krytykowanych zawodników, Łukasz Klemenz. Pauzującego za czerwoną kartkę Luisa Carlosa, zastąpił Sergiej Pylypchuk.  

Od pierwszych minut widać było sporo niedokładności w poczynaniu obu zespołów, ale trzeba oddać kieleckiemu zespołowi, że grał ze zdecydowanie większym zaangażowaniem niż w poprzednim spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Cóż z tego skoro znów ledwo po kwadransie kielczanie stracili bramkę. Do grona obrońców, którzy ostatnio popełniali fatalne błędy dołączył Leandro. Brazylijczyk w dziecinny sposób sfaulował w polu karnym Jendriska, a sędzia Borski wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Rakels. Był to 4 stracony gol w pierwszych 15 minutachw ostatnich 4 meczach Korony.

Na szczęście piłkarze z Kielc nie zwiesili głów tak jak w poprzednich spotkaniach. 6 minut później swoje ostatnie nieudane interwencje odkupił Kamil Sylwestrzak, który wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego Jacka Kiełba i pewnym strzałem z główki pokonał Pilarza. „Małpę” tak zmotywowała zdobyta bramka, że w 28 min. po faulu na Pylypchuku zupełnie niepotrzebnie ruszył do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Skutek tego był taki, że został ukarany żółtą kartką i nie zagra w kolejnym meczu. Korona po golu próbowała przejąć inicjatywę. Świetną okazję miał najaktywniejszy na boisku, Kiełb. „Ryba” bardzo ładnie przełożył sobie piłkę na prawą nogę i doskonale uderzył sprzed pola karnego. Na posterunku był jednak stojący pomiędzy słupkami Pilarz.

Druga część gry zaczęła się ospale. Dopiero w 58 min. nieporozumienie pomiędzy Polczakiem a Marciniakiem próbował wykorzystać Jovanović, ale nie do końca wiedział czy zdecydować się na strzał, czy podać do Kapo. Swoje okazje miał też Dariusz Zjawiński, który zmienił w zespole gospodarzy kontuzjowanego Budzińskiego. Za pierwszym razem precyzyjnie uderzył po krótkim słupku. Tym rozwiązaniem nie zaskoczył jednak Cerniauskasa. Przy drugiej próbie wykorzystał potknięcie bezbłędnego do tego momentu Malarczyka, ale Litwin znów pewnie obronił. Jednak najlepszą sytuację po zmianie stron miał niewidoczny przez cały mecz Olivier Kapo. Francuz najpierw ograł Cetnarskiego i ze skraju pola karnego uderzył w słupek. W drugiej połowie wyraźnie było widać, że oba zespoły satysfakcjonuje remis i bardziej pilnowały swoich linii defensywnych.

Cracovia Kraków – Korona Kielce 1:1 (16' Rakels – 21' Sylwestrzak)

Cracovia: Pilarz – Deleu, Sretenović, Polczak, Marciniak, Covilo (83' Kapustka), Dąbrowski, Rakels, Cetnarski, Budziński (65' Zjawiński), Jendrisek

Korona: Cerniauskas, Fertovs, Malarczyk, Sylwestrzak, Leandro, Kiełb, Jovanović, Pylupchuk (87' Cebula), Kapo, Klemenz, Trytko (80' Porcellis)

Żółte kartki: Covilo, Zjawiński – Sylwestrzak

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO