Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kryzys trwa w najlepsze. Korona przegrała ze Stalą

piątek, 14 października 2022 19:51 / Autor: Damian Wysocki
Kryzys trwa w najlepsze. Korona przegrała ze Stalą
Kryzys trwa w najlepsze. Korona przegrała ze Stalą
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Sytuacja Korony Kielce robi się coraz trudniejsza. W piątkowym meczu otwierającym 13. kolejkę PKO BP Ekstraklasy „żółto-czerwoni” przegrali na Suzuki Arenie ze Stalą Mielec 0:2. Gole dla gości, oba w pierwszej połowie, zdobyli Mateusz Matras i Said Hamulić. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego poza okresem od 28. do 38. minuty nie byli w stanie realnie zagrozić bramce przeciwników po akcjach. Robili to tylko po stałych fragmentach. To ich szóste spotkanie bez zwycięstwa w ogóle i czwarta porażka z rzędu na swoim stadionie.

Trener Leszek Ojrzyński znów nie mógł skorzystać z Bartosza Śpiączki, który nie doszedł do formy po chorobie. Do pierwszego składu wrócił Dalibor Takacz. Na ławce usiadł Dawid Błanik.

Jednym z celów Korony przed spotkaniem miało być unikanie stałych fragmentów na własnej połowie. W 5. minucie nie dostosował się do tego Adrian Danek, który sfaulował rywala bliżej prawej strony. Świetnym dośrodkowaniem z lewej nogi popisał się Krystian Getinger. Na dłuższym słupku świetnie odnalazł się Mikołaj Lebedyński, który zgrał piłkę prosto na głowę Mateusza Matrasa i Stal prowadziła 1:0.

Tuż po wznowieniu Miłosz Trojak fatalnie podał do Konrada Forenca, który musiał ratować się faulem tuż przed swoim polem karnym. Stal znów strzeliła gola po wrzutce z wolnego, ale sędziowie VAR zauważyli spalonego Piotra Wlazły.

Korona grała koszmarnie. Kielczanie byli wolniejsi od gości. Na ich połowie nie potrafili wymienić dwóch, trzech podań. Stal wyglądała bardzo pewnie. W 21. minucie groźnie uderzył Mikołaj Lebedyński. Nad bramką.

Korona odpowiedziała niespodziewanie w 28. minucie. Jewgienij Szykawka wygrał pojedynek główkowy z obrońcą i zgrał piłkę na prawą stronę, gdzie dużo miejsca miał Jakub Łukowski. Skrzydłowy oddał płaski strzał, który do boku wybił Bartosz Mrozek. Przed szansą dobitki stanął Dalibor Takacz, ale zablokował go Kamil Kruk.

Kilka chwil później ponownie zakotłowało się w polu karnym Stali. Po rzucie rożnym. Dobrym dośrodkowaniem popisał się Ronaldo Deaconu. Bliski szczęścia był Sasza Balić, ale uprzedził go Bartosz Mrozek. Dobrze zachował się Jewgienij Szykawka, który wbił piłkę do ustawionego bliżej Kyryło Petrowa. Jego strzał zablokował Kamil Kruk.

W 31. minucie znakomicie do strzału z 18 metra złożył się Ronaldo Deaconu. Rumun uderzył soczyście z powietrza i pierwszej piłki, ale minimalnie niecelnie.

Korona poszła za ciosem. W 37. minucie Adam Deja dośrodkował z rzutu rożnego  prosto na głowę Jewgienija Szykawki. Białorusin oddał precyzyjny strzał, który po koźle trafił w słupek.

W końcówce pierwszej części Stal znów częściej utrzymywała się przy piłce. Już w doliczonym czasie Said Hamulić dostał bardzo dużo miejsca w środku pola. Holendra, który z łatwością oderwał się od Adama Dei i Oskara Sewerzyńskiego. 22-latek świetnie ułożył sobie futbolówkę, a później popisał się precyzyjnym strzałem, podwyższając wynik.

Stal mogła zaliczyć idealne wejście w drugą połowę. Szybko przed szansą stanął Fryderyk Gerbowski, ale uderzył obok słupka.

W 60. minucie młody pomocnik drużyny z Mielca powinien zamknąć spotkanie. Konrad Forenc fatalnie odbił piłkę po uderzenie Saida Hamulicia. Fryderyk Gerbowski był przy niej pierwszy. Po dobrym opanowaniu, minął obrońcę, a później… z bliskiej odległości uderzył nad poprzeczką.

„Żółto-czerwoni” starali się złapać kontakt. Największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach. Na piętnaście minut przed końcem dwa razy po dośrodkowaniach ze stojącej piłki przed szansami stawał Adam Frączczak, ale jego uderzenia z głowy przeleciały nad poprzeczką.

W drugiej części Stal ograniczyła się przede wszystkim do defensywy, ale w większości sytuacji miała wszystko pod kontrolą.

W 85. minucie brutalnego faulu przed polem karnym dopuścił się Mateusz Matras, który prostą nogą trafił w kostkę Dawida Błanika. Początkowo obejrzał żółtą kartkę, ale po wideoweryfikacji w pełni zasłużenie został usunięty z boiska.

Tuż po tym mocny strzał z wolnego posłał Jacek Kiełb. Na posterunku był Bartosz Mrozek. Już w doliczonym czasie gry po kolejnym niezłym dośrodkowaniu z rożnego dogodnej sytuacji nie wykorzystał Adam Frączczak.

Korona rozegra kolejny mecz we wtorek. W 1/16 finału Pucharu Polski jej rywalem na wyjeździe będzie Górnik Łęczna. 

Korona Kielce – Stal Mielec 0:2 (0:2)

Bramki: Matras 6’, Hamulić 45’

Korona: Forenc – Danek, Trojak, Petrow, Balić – Deaconu, Sewerzyński (60’ Nojszewski), Deja (66’ Deja), Takacz (46’ Błanik), Łukowski (70’ Podgórski) – Szykawka (60’ Frączczak)

Stal: Mrozek – Kruk, Matras, Flis – Hiszpański, Wlazło, Ratajczyk (70’ Domański), Grebowski (72’ Wolski), Getinger – Hamulić (90’ Leandro), Lebedyński

Żółte kartki: Forenc, Szykawka, Podgórski, Nojszewski, Danek – Kruk, Matras

Widzów: 7968 osób

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO