Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Rymaniak: to plus, że szybko możemy załagodzić ten incydent z Sosnowca

piątek, 08 marca 2019 06:58 / Autor: Damian Wysocki
Rymaniak: to plus, że szybko możemy załagodzić ten incydent z Sosnowca
Rymaniak: to plus, że szybko możemy załagodzić ten incydent z Sosnowca
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Musimy skupić się przede wszystkim na swojej grze i wrócić do tego, co przynosiło nam punkty, czyli przede wszystkim zaangażowania i walki. Tego w Sosnowcu zabrakło. Fajnie, że od razu mamy spotkanie z Wisłą, bo każdy wie, jaka jest ranga tego meczu. Nikogo nie trzeba mobilizować do walki ponad sto procent. To plus, że szybko możemy załagodzić ten incydent z Sosnowca – mówi przed sobotnim spotkaniem z Wisła Kraków, Bartosz Rymaniak, kapitan Korony Kielce. 

„Żółto-czerwoni” w ostatniej kolejce zaliczyli kompromitującą porażkę 1:4 z Zagłębiem Sosnowiec. Porażka w sporcie jest rzeczą normalną, martwi jednak styl w jakim podopieczni Gino Lettieriego ulegli ostatniej drużynie tabeli. Kielczanie słabiej wyglądali również na tle mocniejszych Lechii Gdańsk i Pogoni Szczecin.

– Gra na pewno nie była taka jak oczekiwaliśmy. Nie była taka jak na obozie, gdzie wyglądała naprawdę nieźle. Myśleliśmy, że tak będzie też w lidze, ale boisko wszystko weryfikuje. To, co trenowaliśmy czasami schodziło na dalszy plan. Na pierwszym pojawiła się walka, a ona zamazywała obraz Korony, do której przyzwyczailiśmy w tamtym roku. Cały czas pracujemy, aby to zbalansować, żeby nie tylko zdobywać punkty, ale też ładnie grać. Na to potrzeba czasu. Może zespół nie jest tak mocno przemeblowany, ale szukamy swojego stylu. Mam nadzieję, że w sobotę pokażemy się zdecydowanie lepiej  – tłumaczy Rymaniak.

Słabsza dyspozycja i pięć punktów w czterech meczach sprawiły, że Korona ma tylko trzy „oczka” zapasu nad dziewiątym Zagłębiem Lubin i cztery nad kolejną Wisłą Kraków. Najbliższe spotkanie będzie bardzo ważne w kontekście walki o grupę mistrzowską.

 – Wcześniej, jak byliśmy na czwartym miejscu, to między siódmym zespołem dzieliły nad dwa-trzy punkty. Różnica jest ciągle taka sama. Dziewiąte miejsce zbliżyło się na trzy punkty i musimy mieć to na uwadze. Teraz gramy z bezpośrednimi rywalami do walki o ósemkę. Na pewno będą to ciekawe spotkania i musimy w nich pokazać, że należy nam się miejsce w grupie mistrzowskiej – przekonuje kapitan „żółto-czerwonych”.

Sobotni mecz na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO