Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Scyzory czy Warchoły? Pierwsze takie spotkanie w historii

piątek, 10 marca 2023 11:48 / Autor: Piotr Okła
Scyzory czy Warchoły? Pierwsze takie spotkanie w historii
Scyzory czy Warchoły? Pierwsze takie spotkanie w historii
Piotr Okła
Piotr Okła

W sobotę o godzinie 15 na Suzuki Arenie, Korona podejmie Radomiaka Radom. Mecz z kibicowskim podtekstami jest szansą na przedłużenie zwycięskiej serii u siebie.  

Mieszkańcy Kielc i Radomia nie pałali do siebie sympatią znacznie wcześniej, niż myślano o piłkarskiej rywalizacji. Źródeł konfliktu między miastami należy szukać jeszcze w XIX wieku. Podczas zaborów to Radom był jednym ważniejszych miast guberni. Po odzyskaniu niepodległości role się odwróciły. Kielce zyskały status miasta wojewódzkiego. Ważniejszą rolę odgrywały również w czasach PRL-u. Wzajemne uszczypliwości były normą. Animozje przeniosły się na stadion. W latach 80. i 90. mecze miedzy Koroną a Radomiakiem zyskały status „Świętej Wojny”. Osoby, które doskonale pamiętają tamte czasy mają na podorędziu masę anegdot.

Samo spotkanie będzie wyzwaniem dla podopiecznych trenera Kamila Kuzery. „Żółto-czerwoni” mają szansę przedłużyć serię zwycięskich meczów u siebie. Od początku roku wygrali z Cracovią, Lechią Gdańsk oraz Wisłą Płock. Jest to najdłuższa seria w ekstraklasie od czasów zespołu Gino Lettieriego. Dla gospodarzy będzie to również okazja do pierwszego, od niespełna dziewięciu lat, ligowego zwycięstwa u siebie z Radomiakiem. 6 listopada 2004 roku II-ligowy pojedynek zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Spotkanie to było rozgrywane jeszcze na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, więc Korona ma okazję na pierwszą wygraną na Suzuki Arenie.

Przed meczem nastroje lekko tonuje Kyryło Petrow, defensywy pomocnik „żółto-czerwonych”.

– W szatni jest spokojnie. Znaczenie tego spotkania jest takie same, jak poprzedniego. Nie patrzymy na rywala. Nieważne, czy to Radomiak czy Legia. Musimy trzymać luz w głowach. Najważniejsze jest pokazywanie swojej wartości na boisku. Nie obawiamy się przeciwnika. Wiemy, że teraz czeka nas inne spotkanie, niż w pierwszej rundzie. Dalej chcemy pokazywać się z najlepszej strony.

Drużynę rywala chwali za to szkoleniowiec kieleckiego beniaminka.

 – Mają niewygodny sposób grania. Posiadają mocnego napastnika, dysponującego dobrymi warunkami fizycznymi. Do tego dobrze wybiegane, solidne boki. To mocny zespół. Musimy być skupieni. Nie możemy dać chleba przeciwnikowi. Wiemy, co mogą zrobić z piłką. Mają fazy przejściowe na wysokim poziomie. Rywale grają prostą piłkę, choć nie prostacką. Jeśli mają dośrodkować, robią to. Jeśli wyprowadzają kontrę, to też wiedzą, jak ją zakończyć – opisuje rywala Kamil Kuzera, trener Korony.

Sędzią spotkania będzie Szymon Marciniak. Arbiter z Płocka w tym sezonie prowadził, jak do tej pory, jeden mecz kielczan. Korona przegrała wówczas w rundzie jesiennej z Pogonią Szczecin 2:1.

Pierwszy gwizdek na stadionie przy ulicy Ściegiennego rozbrzmi w sobotę o godzinie 15. Spotkanie Korona – Radomiak będzie w całości transmitowane na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO