Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

MIASTO

Dziur jak w serze szwajcarskim. Albo i więcej

środa, 24 stycznia 2024 09:40 / Autor: Weronika Karyś
Dziur jak w serze szwajcarskim. Albo i więcej
Dziur jak w serze szwajcarskim. Albo i więcej
Weronika Karyś
Weronika Karyś

Kieleckie drogi są w opłakanym stanie. W przypadku niektórych ulic jazda prosto jest po prostu niemożliwa. Kierowcy stale omijają wgłębienia w drogach, a tym samym stwarzają niebezpieczeństwo. Trudno jednak przemieszczać się inaczej, kiedy grozi to utratą koła.

O to, jak jeździ się po Kielcach zapytaliśmy naszych obserwatorów na Facebooku.

– Warszawska- strasznie niebezpiecznie! Jedna z głównych ulic, gdyby nie to, że wiem gdzie one są już dawno straciłabym opony, ale powstają nowe. O innych nawet nie wspomnę. Jeleniowska na całej długości, Klonowa i całe mnóstwo innych ulic! Dziury na kilkadziesiąt centymetrów w głąb asfaltu – napisała pani Dorota.

– Z mojej okolicy - Orląt Lwowskich, Piłsudskiego, Jeziorańskiego, Warszawska od Orkana do Sikorskiego, Sikorskiego. Na każdej z tych ulic jest tragedia, ale na specjalne wyróżnienie zasługuje Orląt Lwowskich. Jeśli nie jedziesz tam 20 km/h to po prostu tracisz koła i elementy zawieszenia – napisał pan Wojciech.

– Ulica Biesak, 2 km od ścisłego centrum wojewódzkiego miasta w sercu Europy. Pieniądze idą na wygłupy takie jak diesel parki i przystanki po 400 tys. zł, tymczasem na ulicy nie ma nawierzchni, kanalizacji i chodnika. Dzieci brodząc w błocie po kostki próbują dostać się do szkoły. Przypomina to wieś w 19 wieku gdzieś na peryferiach świata, a nie cywilizowany świat zachodu w 21 wieku. Na całe szczęście na wiosnę mamy wybory i podziękujemy drogim gospodarzom, naszym radnym i prezydentowi za te fantastyczne inwestycje, dzięki którym żyje nam się z dnia na dzień lepiej – napisał pan Michał.

Sprawę tak komentuje Miejski Zarząd Dróg w Kielcach:

– Rzeczywiście pojawiło nam się sporo ubytków. Przejście przez zero doprowadza do największej degradacji nawierzchni, a z tym mierzymy się cały czas. Dotyczy to głównie nawierzchni, które już są nadszarpnięte zębem czasu i generalnie są w kiepskim stanie technicznym. Tam ubytków jest najwięcej – mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy MZD.

– Cały czas delegujemy zlecenia do Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w zakresie napraw nawierzchni. Ekipy starają się poprawiać sytuację na drogach. Priorytetowe w tym zakresie są główne arterie. Tam gdzie jest największe natężenie ruchu.  Firma tak układa sobie harmonogram, że jeśli jest w jakimś obszarze to stara się załatać również drogi boczne. Oczywiście jest to problem, który występuje co roku i będziemy się z nim mierzyć. Natomiast myślę, że z biegiem czasu, im więcej będziemy realizować inwestycji drogowych tym zjawisko będzie występować w mniejszym zakresie. Pewnie w całości niestety uniknąć się go nie da, tak jak w każdym mieście w Polsce – dodaje Skrzydło.

Jeśli wśród naszych czytelników jest ktoś kto uszkodził sobie auto przez dziury w kieleckich drogach, prosimy o kontakt mailowy z redakcją: newsroom@em.kielce.pl.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO