Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Czułem się tak, jakby ktoś dał mi w twarz. Musimy zmierzyć się z rolą faworyta 

wtorek, 17 sierpnia 2021 05:49 / Autor: Damian Wysocki
Czułem się tak, jakby ktoś dał mi w twarz. Musimy zmierzyć się z rolą faworyta 
Czułem się tak, jakby ktoś dał mi w twarz. Musimy zmierzyć się z rolą faworyta 
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Nie ma co ukrywać, musimy zmierzyć się z rolą faworyta i kroczyć zwycięską ścieżką – mówi Dominik Nowak, trener Korony Kielce, przed wyjazdowym meczem ze Stomilem Olsztyn.

„Żółto-czerwoni” zaliczyli wymarzony początek rozgrywek. W trzech pierwszych meczach, rozgrywanych na swoim stadionie, wywalczyli komplet dziewięciu punktów.

– Cieszymy się. Niektórzy zakładali, że albo trzy zwycięstwa albo będzie porażka. Patrzeliśmy na każdy mecz. To, że grasz u siebie, nie oznacza, że na dzień dobry masz dziewięć punktów. Ta liga pokazuje, że zawsze trzeba je sobie wywalczyć – przekonuje Dominik Nowak.

– Różnica między obecnym zespołem, a tym z poprzedniego sezonu, oprócz jakości, jest taka, że on ma więcej cech wolicjonalnych. Jeśli trzeba cierpieć, to chłopaki nie mają z tym problemu, nie mają pretensji. Wiedzą, co poprawić. Mamy wiele fajnych fragmentów. Trzy zwycięstwa budują, ale mamy je za sobą. Całą energię skupiamy na pracy – uzupełnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

W minioną sobotę Korona pokonała na swoim stadionie GKS 1962 Jastrzębie 2:1. Goście postawili wysoko poprzeczkę. Po końcowym gwizdku dużo pracy miał sztab medyczny, chcący jak najszybciej zregenerować zawodników. Dalej z gry wyłączony jest kontuzjowany Marcel Gąsior.

– Warunki były ciężkie. Nigdy przebiegu meczu czy intensywności gry nie możemy tłumaczyć pogodą. To spotkanie kosztowało nas sporo sił. Od razu po jego zakończeniu, kilka godzin poświęciliśmy na regenerację. We wtorek rano odbędziemy bardzo ważny trening taktyczny. Musimy być gotowi w stu procentach. Nie ma innego wyjścia – przekonuje trener Korony.

Ostatnie trzy spotkania kielczanie rozpoczynali taką samą „jedenastką”. Być może teraz dojdzie do zmian.

– Są różne teorie. Zwycięskiego składu się nie zmienia lub trzeba szukać nowego impulsu. Mamy już swój pomysł na to spotkanie. Mamy dwie, trzy nie wiadome. Jeszcze nie wiemy, co postanowimy – podkreśla Dominik Nowak.

Stomil rozpoczął sezon od trzech porażek: z Chrobrym Głogów (1:2), GKS-em Jastrzębie (0:1) i Arką Gdynia (0:1).

– Stomil grał w tych spotkaniach dwoma systemami: trójką i czwórką obrońców. Musimy być na to przygotowani, żebyśmy nie mieli problemów. To drużyna, która została przebudowana. Czas będzie pracował na ich korzyść. Musimy zwrócić uwagę na ich stałe fragmenty gry. Do tego są groźni w fazach przejścia do szybkich ataków. Po stracie musimy szybko organizować się w obronie – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Korona nie ma miłych wspomnień z ostatniego wyjazdu do Olsztyna. Już z Dominikiem Nowakiem na ławce przegrała 0:2, tracąc gole w doliczonym czasie gry.

– Byliśmy źli po tym spotkaniu. Czułem się tak, jakby ktoś uderzył mnie w twarz i nie wiedziałem dlaczego to zrobił. Byliśmy zbici. Zagubieni. Straciliśmy dwie kuriozalne bramki. Teraz nie dopuścilibyśmy do takiej sytuacji. Nasz zespół czasami cierpi w niskim pressingu, ale jak na spokojnie popatrzymy na ostatnie spotkanie z Jastrzębiem, to chociaż rywale byli w posiadaniu piłki, to w drugiej części nie znajdziemy żadnej klarownej sytuacji – przekonuje 49-letni szkoleniowiec i dodaje:

– Klasowy zespół cechuje to, że potrafi podnieść się nawet w trudnych momentach, kiedy czasami nie idzie. To widoczne w drużynie, gdzie indywidualności są na odpowiednim poziomie.

Środowy mecz Stomil – Korona w Olsztynie rozpocznie się o godz. 18 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

fot. Grzegorz Ksel (CKsport.pl

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO