Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kiełb: Nikt nie wie, jaki jestem szczęśliwy

poniedziałek, 30 maja 2022 01:49 / Autor: Damian Wysocki
Kiełb: Nikt nie wie, jaki jestem szczęśliwy
fot. Marian Wąchała
Kiełb: Nikt nie wie, jaki jestem szczęśliwy
fot. Marian Wąchała
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Jacek Kiełb po raz kolejny został bohaterem Korony Kielce. Tym razem jego bramka przesądziła o ponownym awansie do ekstraklasy. – Nikt nie wie, jaki jestem szczęśliwy. Brakuje mi słów, aby to opisać – powiedział popularny „Ryba”.

34-latek, legenda kieleckiego klubu, rozstrzygnął losy rywalizacji z Chrobrym Głogów na dwie minuty przed końcem dogrywki. Wykorzystał dobre dośrodkowanie Jakuba Łukowskiego.

– Kiedy „Łuko” pojawił się na boisku, to od razu powiedziałem mu, że jeśli będę miał możliwość, to będę dawał mu prostopadłe piłki. Był świeży, jest bardzo szybki. Mogę mu tylko podziękować za tę zmianę i to zagranie. Każdy z nas dołożył swoją cegiełkę. Jestem dumny z tej drużyny. Dziękuje kibicom za wsparcie. To wszystko dobrze skończyło się dzięki tym ludziom – wyjaśniał Jacek Kiełb.

Niedzielne spotkanie na wypełnionej Suzuki Arenie miało niesamowity przebieg. Korona prowadziła po goli Adama Frączczaka, jednak w końcówce pierwszej połowy dwa błędy popełnił Marcin Szpakowski, a goście wyszli na prowadzenie po trafieniach Mikołaja Lebedyńskiego i Michała Rzuchowskiego. Po zmianie stron „żółto-czerwoni” atakowali. Drugiego gola, tym razem z rzutu karnego, dołożył Adam Frączczak. W dogrywce przeważającą stroną był Chrobry, ale decydujący cios zadał Jacek Kiełb.

– Marzyłoby się, aby na każdym meczu był taki doping. Kibice Korony potrafią się zmobilizować. Bardzo obawiałem się karnych. Jakby nie  było, to jest loteria, gra psychologiczna. Udało nam się. Mieliśmy słabsze momenty, ale stanęliśmy na wysokości zadania. Jestem z nich dumny. To nie było łatwe spotkanie. Najważniejsze, że zakończyło się w ten sposób – tłumaczył popularny „Ryba”.

Korona wraca do ekstraklasy po dwuletniej przerwie.

– Fajnie, że się udało. Sami wiemy, co teraz będzie w pierwszej lidze. Kto spadł, kto awansował. Ale to już nie nasz problem. Chętnie jeszcze pokopię jeszcze w ekstraklasie, ale musze się do tego przygotować. Nie chodzi o kolano, ale czuję jeszcze „przepalenie” w płucach – zakończył kapitan „żółto-czerwonych”.

Sezon PKO Ekstraklasy ruszy w połowie lipca.

  

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO