Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Korona przegrała z Arką. Może myśleć... o barażach

sobota, 23 kwietnia 2022 14:37 / Autor: Damian Wysocki
Korona przegrała z Arką. Może myśleć... o barażach
fot. Mateusz Kaleta
Korona przegrała z Arką. Może myśleć... o barażach
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W hitowym, sobotnim meczu 29. kolejki Fortuna I Ligi, Korona Kielce przegrała na swoim stadionie z Arką Gdynia 1:2. „Żółto-czerwoni” tracą już do tego rywala pięć punktów. Ich szanse na bezpośredni awans są bardzo małe.

W ostatnich dniach kilku zawodników kieleckiego klubu zmagało się z grypą, co wymusiło zmiany w wyjściowym składzie. Spotkanie od pierwszej minuty rozpoczęli m.in. Marcel Gąsior i Mario Zebić. W meczowym protokole zabrakło m.in. Filipe Oliveiry i Michała Koja.

Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zaliczyli idealny początek. W trzeciej minucie Dawid Błanik napędził akcję lewą stroną. Wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Jewgienijowi Szykawce, który umieścił ją w siatce. Radość „żółto-czerwonych” trwała tylko kilkanaście sekund. Po analizie VAR okazało się, że Dawid Błanik przyjął piłkę ręką.

Korona od początku utrzymywała dobry rytm. W 16. minucie dopięła swego. Kyrło Petrow zagrał świetną piłkę z głębi pola do Jewgienija Szykawki. Białorusin znakomicie przyjął ją z obrońcą na plecach, a następnie zdobył bramkę.  

W kolejnych minutach gra skoncentrowała się w środku pola. W 31. minucie Arka stworzyła pierwsze zagrożenie. Po krótko rozegranym rzucie rożnym na strzał z dystansu zdecydował się Olaf Kobacki. Koronę bardzo dobrą interwencją uchronił Konrad Forenc.  

W 37. minucie zdrzemnął się środek pola „żółto-czerwonych”. Goście wymienili dwa podania. Christian Aleman zagrał prostopadłą piłkę do wbiegającego w pole karne Karola Czubaka, który z zimną krwią zamienił sytuację sam na sam na gola.

W końcówce pierwszej połowy gra uległa zaostrzeniu. Raz po raz któryś z zawodników leżał na murawie. Jeszcze przed przerwą boisko z poważnym urazem kolana musiał opuścić pomocnik gości Mateusz Stępień.  

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 64. minucie „żółto-czerwoni” popełnili błąd w obronie. Grzegorz Szymusik zbyt krótko wybił piłkę, prosto pod nogi Christiana Alemana. Ekwadorczyk oddał strzał sprzed szesnastki, który zaskoczył zasłoniętego Konrada Forenca.

W kolejnych minutach przyjezdni mieli kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Dobrze zabezpieczali dostęp do swojej bramki. Mimo kilku przeprowadzonych zmian, Korona nie mogła wypracować sobie żadnej klarownej sytuacji.

W najbliższy wtorek podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zagrają na wyjeździe z Widzewem Łódź.

Korona Kielce – Arka Gdynia 1:2 (1:1)

Bramki: Szykawka 16’Czubak 37’, Aleman 64’

Korona: Fornec – Petrow, Malarczyk, Zebić (64’ Corral) – Szymusik (74’ Górski), Sewerzyński, Gąsior (56’ Takacz), Podgórski – Błanik (64’ Zarandia), Frączczak (74’ Kiełb), Szykawka

Arka: Krzepisz – Dobrotka, Bunoza, Memić – Stępień (45’ Żebrowski), Milewski, Deja, Kobacki – Kuzimski (82’ Siemaszko), Aleman, Czubak

Żółte kartki: Malarczyk – Deja, Kuzimski, Żebrowski, Aleman, Kobacki

Widzów: 5368

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO