Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Ojrzyński: Musimy zadbać o swoje interesy. Każdy punkt jest na wagę awansu

czwartek, 14 kwietnia 2022 13:00 / Autor: Damian Wysocki
Ojrzyński: Musimy zadbać o swoje interesy. Każdy punkt jest na wagę awansu
fot. Mateusz Kaleta
Ojrzyński: Musimy zadbać o swoje interesy. Każdy punkt jest na wagę awansu
fot. Mateusz Kaleta
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce chce pójść za ciosem i odnieść trzecie zwycięstwo z rzędu. W Wielką Sobotę zagra na wyjeździe z Chrobrym Głogów, który nie zwykł przegrywać na swoim terenie. – Mamy już cztery remisy, dlatego chcemy zgarnąć pełną pulę. Wiemy, co da nam zwycięstwo w kontekście kolejnych spotkań – mówi Leszek Ojrzyński, trener „żółto-czerwonych”.

Korona wygrała ostatnie dwa spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Zagłębiem Sosnowiec. Piłkarze zgodnie przyznawali, że to pozytywnie wpłynie na ich morale.

– Myślę, że widać poprawę jakości na treningach. Długo nie przekładało się na mecze mistrzowskie. Oby samopoczucie, pewność i wiara w swoje umiejętności były na odpowiednim poziomie. Te zwycięstwa powinny naładować nas pozytywnie. Jedziemy do drużyny, która chce złapać się do baraży. U siebie przegrali tylko jedno spotkanie, co jest imponujące. Mają teraz swoje problemy, ale czeka nas ciekawy mecz – wyjaśnia Leszek Ojrzyński.

W sobotę z powodu zawieszenia za kartki nie zagra Adam Frączczak. Pozostali są do dyspozycji trenera. Jednym z tych zawodników, którzy przyprawili sztab szkoleniowy o pozytywny ból głowy jest Kyrło Petrow. Ukrainiec dał bardzo dobrą zmianę w spotkaniu z Zagłębiem.

– Mamy znaki zapytania na czterech pozycjach, ale tylko ze względu na rywalizację i bardzo wysoki poziom. Wiemy, jak ważna jest ławka rezerwowych. Ona może dać nam bardzo dużo. Liczymy na każdego zawodnika – tłumaczy szkoleniowiec kieleckiego klubu.

Korona wciąż jest w grze o bezpośredni awans. Chrobry prezentuje dobrą formę i zajmuje piąte miejsce. Do „żółto-czerwonych” traci sześć punktów. Dla kielczan zwycięstwo na Dolnym Śląsku może okazać się kluczowe przed hitowymi pojedynkami z Arką Gdynia i Widzewem Łódź.

– Każda drużyna walczy o zwycięstwo. Wiemy, jaki mamy terminarz. Fajnie byłoby przystąpić do spotkania z Arką w roli niepokonanych, najlepiej z trzema punktami. Mamy cztery remisy i trzy zwycięstwa. Możemy wyrównać ten bilans. Musimy zadbać o swoje interesy. Każdy punkt jest na wagę awansu. Nie możemy sobie komplikować sprawy, jednak żyjemy od meczu do meczu – wyjaśnia Leszek Ojrzyński.

Dla Chrobrego to kolejny udany sezon. Imponująca jest statystyka ich domowych spotkań. Na swoim terenie zdobyli 30 punktów: wygrywając dziewięć meczów, trzy remisując. Na początku września przegrali ze Skrą Częstochowa.

– Pieniądze nie grają. Ivan Djurdjević pracuje tam od trzech lat. Widać efekty. Stawiają na zawodników z ekstraklasową, a nawet zagraniczną przeszłością. Sam ściągałem Lebedyńskiego do Podbeskidzia z Holandii. Teraz jest ich najlepszym strzelcem. W bramce mają Leszczyńskiego, który również zadebiutował na najwyższym szczeblu. Teraz został najlepszym zawodnikiem marca w naszej lidze. W każdej formacji mają zawodników ogranych. Takich, którzy potrafią zmienić losy spotkania. Doceniamy przeciwnika, ale wiemy, że możemy ich pokonać. Oni są mocni u siebie. W trzynastu meczach stracili tylko trzy bramki. Dwie z nich w ostatnim spotkaniu z Puszczą Niepołomice. U siebie wygrywają prawie wszystko. Mają fantastyczne początki połów. Żyją z tej kontroli nad spotkaniem. Musimy być bardzo skoncentrowani, aby nie stracić żadnego gola – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

W ostatnich spotkaniach Korony było widać wiele dobrych fragmentów. Niestety, wciąż są przeplatane dużo gorszymi.

– W jakimś momencie może przydarzyć się błąd, albo akcja rywala, po których stajemy na moment. Nie da się zagrać równych 90 minut, ale my jeszcze nie zaliczyliśmy dwóch trzecich spotkania, gdzie wszystko kontrolujemy. Pracujemy. Wiemy, że mamy duże obciążenie. Ostatnio rozmawiałem z kimś, kto marudził na nasz styl. Poprosiłem go, aby sprawdził jak awansowało Zagłębie Lubin. W pierwszej lidze wygrali ponad 80 procent spotkań jedną bramką. W następnym sezonie wywalczyli europejskie puchary. W tej lidze trzeba sporo wyszarpać. Szczególnie, kiedy grasz o awans. Musimy grać mądrze. Wiem, że czasami trzeba cierpieć. Najważniejsze, aby nie tracić bramek. Czasami świadomie wybiera się taką drogę. To też jest związane z psychiką. Nie zawsze głowa uruchamia serce i mięśnie, aby były na odpowiednim poziomie. Musimy sobie z tym poradzić – kwituje Leszek Ojrzyński.

Sobotni mecz w Głogowie rozpocznie się o 12.40 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO