Pierwszy sparing na plus. Grad goli na Suzuki Arenie

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem trener Dominik Nowak gwizdkiem rozpisał dwie „jedenastki”, które dostały po 45 minut.

Od początku inicjatywa należała do „żółto-czerwonych”, którzy zaliczyli bardzo udane 20 minut. Ten okres zwieńczyła bramka Grzegorza Szymusika, który popisał się pięknym strzałem z dystansu. Później było więcej biegania, niż gry w piłkę.  

W przerwie doszło do zmiany w  kieleckiej bramce. Między słupkami stanął Jakub Osobiński. Niestety, golkiper błyskawicznie musiał opuścić boisko, bo odnowił mu się uraz kolana. Zastąpił go Adrian Sandach.

W drugiej części obraz gry nie uległ zmianie. Podopieczni Dominika Nowaka dyktowali warunki gry. Często próbowali swoich sił z dystansu.

W 60. minucie było już 2:0. Bardzo dobre dośrodkowanie Jacka Podgórskiego z rzutu wolnego wykorzystał Przemysław Szarek.

Goście odpowiedzieli pięć minut później. Zespołową akcję strzałem z bliskiej odległości wykorzystał Szymon Sobczak.

W 73. minucie prowadzenie „żółto-czerwonych” podwyższył Marko Pervan. Po krótki podprowadzeniu piłki, Chorwat popisał się precyzyjnym strzałem z dystansu.

Kilka chwil później kielczanie nie ustrzegli się rozprężenia w obronie, co wykorzystali przyjezdni. Dobrym uderzeniem ze skraju „szesnastki” popisał się Szymon Sobczak.

W przekroju całego spotkania gospodarze stworzyli więcej klarownych okazji. Piłkarsko pokazali też zdecydowanie więcej jakości.

Korona rozegra kolejny sparing za tydzień. Na Suzuki Arenie podejmie Widzew Łódź.

Korona Kielce – Zagłębie Sosnowiec 3:2 (1:0)

Bramki: Szymusik 20’, Szarek 60’, Pervan 73’  – Sobczak 65’, 79’

Korona (I połowa): Zapytowski – Szymusik, Malarczyk, Seweryś, Sierpina – Górski, Olivieira, Szpakowski (32’ Petrović), Kiełb – Frączczak

Korona (II połowa): Osobiński (47’ Sandach)– Danek, Szarek, Koj, Lisowski – Podgórski, Gąsior, Petrović (62’ Sewerzyński), Pervan, Łukowski – Rybus (62’ Bortniczuk)