Kieleckie szczypiornistki znów trenują. Wracają Piwowarczyk i Kasprzyk

Podopieczne Pawła Tetelewskiego otrzymały półtora tygodnia wolnego po ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Lubin. W poniedziałek stawiły się na pierwszym treningu. Nie uczestniczyli w nim jeszcze trener Paweł Tetelewski i obrotowa Julia Jasińska, którzy w weekend wywalczyli z młodzieżową reprezentacją Polski awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata do lat 20. Zajęcia prowadził drugi trener – Szymon Żaba-Żabiński. 

Najbliższy miesiąc będzie bardzo ważny dla kieleckich szczypiornistek, które po 11. kolejkach zamykają superligową stawkę i tracą osiem punktów do bezpiecznej lokaty.

– Ciężko było wyczyścić głowy. Wiemy, że nasza sytuacja nie jest łatwa. Nie poddajemy się. Teraz mamy przerwę, aby poprawić te elementy, które szwankowały. Liczymy, że w nowy rok wejdziemy z przytupem. Naprawdę mamy bardzo fajny zespół. Każda z nas  potrafi rzucić z drugiej linii, „pojechać” jeden na jeden i powalczyć w obronie. Musimy to wszystko scalić. Sezon jest jeszcze długi i pozostało wiele punktów do zdobycia – mówi Honorata Gruszczyńska, rozgrywająca kieleckiego zespołu.

3 grudnia treningi wznowi obrotowa Paulina Piwowarczyk, która nie grała w pierwszej części sezonu. Coraz bliżej powrotu do zajęć z drużyną jest Paulina Kasprzyk. Doświadczona rozgrywająca w ostatnich miesiącach ciężko pracowała nad dojściem do optymalnej formy fizycznej po urazie kolana.

– Powoli wchodzę do treningów z drużyną. Plan jest taki, abym grała już w styczniu. Włożyłam bardzo dużo ciężkiej pracy w to, aby wrócić. Póki co, wszystko z kolanem jest dobrze. Mam nadzieję, że tak samo będzie, kiedy zacznę trenować i grać – tłumaczy była zawodniczka Zagłębia Lubin.

Pod koniec roku Suzuki Korona Handball weźmie udział w turnieju towarzyskim w Jarosławiu lub rozegra tylko mecze sparingowe z tamtejszym Eurobudem JKS-em. Podopieczne Pawła Tetelewskiego wrócą do walki o ligowe punkty 8 stycznia, kiedy czeka je wyjazdowe spotkanie z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.