Liga bokserska wystartuje już pod koniec kwietnia?

O powrocie bokserskiej ekstraklasy mówi się od kilku miesięcy. Jest to jeden z pomysłów na podniesienie poziomu boksu olimpijskiego. Warunkiem startu ligi będzie zabezpieczenie finansowe na trzy lata.

– Nie chciałbym się powtarzać, że mamy już termin. Zbieramy środki. Jeśli będziemy mieć zabezpieczoną całość, to być może ruszymy pod koniec kwietnia. Mamy już wstępnie dobrane drużyny i zrobiony kalendarz. Nie chcemy jednak zrobić falstartu. Musimy ruszyć z gotowym projektem. Po przeprowadzonych rozmowach wiemy, że jest zapotrzebowanie na ligę – powiedział Grzegorz Nowaczek, prezes PZB, który był gościem magazynu „Ring” na antenie TVP Sport.

W pierwszym sezonie w rywalizacji ma wziąć udział osiem zespołów. Jednym z nich na pewno będzie KKB RUSHH Kielce.

O pomyśle powstania ligi podczas czerwcowego I Forum Polskiego Boksu rozmawialiśmy z braćmi Skrzekami. Zdaniem Grzegorza, brązowego medalisty mistrzostw świata z 1982 roku, likwidacja takich zmagań była fatalnym błędem.

– Jeśli nie ma boksu, to nie ma napływu młodych talentów, którzy mogliby uprawiać tę dyscyplinę sportu. Takie rozgrywki to okazja do wyłowienia młodego narybku. Jak zostałem mistrzem Warszawy, musiałem wygrać cztery walki. A w tej chwili takie zawody się nie odbywają, bo nie ma kto boksować. Taka jest różnica między tym co było wtedy, a tym co jest teraz – wyjaśniał były wybitny bokser.

Jego brat bliźniak Paweł, wicemistrz olimpijski z Moskwy, uważa, że takie rozwiązanie pomoże polskiemu pięściarstwu.

– Widzę światełko w tunelu, ale potrzeba co najmniej dekady, aby wrócić do takiego stanu, jak za moich czasów. Kiedyś były trzy klasy rozgrywkowe, teraz nie ma żadnej. Zaniedbania są ogromne – tłumaczył srebrny medalista olimpijski.

Szczegóły powrotu bokserskiej ekstraklasy powinniśmy poznać w najbliższych tygodniach.